poniedziałek, 30 września 2013

Diagnostyka skóry część 1 - Lampa Wooda.


Lampa Wooda jest cennym narzędziem diagnostycznym. Zasada działania lampy polega na emisji promieniowania ultrafioletowego w zakresie od 320 nm do 400 nm z maksimum emisji dla 365 nm.

Główne zastosowania to przede wszystkim diagnostyka powierzchownych zakażeń wywołanych przez:

  •  grzyby i bakterie,
  •  zaburzeń pigmentacji
  •  porfirii.

Światło Wooda pozwala zarówno na rozpoznanie oraz różnicowanie zmian,  jak i określenie ich
dokładnych granic.

Diagnoza oparta jest na zjawisku fluorescencji, które zachodzi pod wpływem światła z zakresu 340-400 nm. Ponieważ w ludzkiej skórze promieniowanie UV jest silnie pochłaniane przez melaninę znajdującą się zarówno w skórze właściwej, jak i w naskórku, fluorescencja tkanki obserwowana jest dzięki obecności kolagenu


Fluorescencja normalnej skóry jest bardzo słaba i jej spektrum może się zmieniać pod wpływem niektórych czynników, takich jak długotrwałe przebywanie na słońcu, prawdopodobnie z powodu zmian w elastynie.


Za zjawisko fluorescencji odpowiedzialne są:
 

składniki elastyny, kolagen, aminokwasy aromatyczne (głównie tryptofan i jego produkty oksydacji), NAD oraz prekursory lub produkty rozpadu melaniny (z badań wynika, że za światło fluorescencyjne odpowiadają produkty utlenienia tetrahydrobiopteryny, czyli 6- i 7-biopteryna).


Przed zastosowaniem lampy Wooda należy ją rozgrzewać przez około 3 minuty. Odległość, jaką należy zachować pomiędzy skórą, a lampą to około 20 centymetrów. Badanie przeprowadza się w zaciemnionych pomieszczeniach.





                                          www.sklepdlalekarza.pl


Niektóre infekcje grzybicze można rozpoznać dzięki luminescencji związków chemicznych, np. pterydyn, wydzielanych przez chorobotwórcze grzyby.

Można również sprawdzać skuteczność leczenia i monitorować jego przebieg.

 W przypadku zakażenia skóry grzybem Malassezia furfur wywołującego łupież pstry, chorobę często myloną z bielactwem, w badaniu lampą Wooda widoczne jest żółto-białe lub miedziano-pomarańczowe światło.

Dodatkowo można wykryć erythrasmę (światło koralowo-czerwone) oraz infekcje spowodowane bakteriami Pseudomonas (luminescencja zielona), jak też zdiagnozować trądzik wywołany przez bakterie Propionibacterium acnes, dające czerwono-pomarańczową fluorescencję.

 Czasami można zaobserwować koralowo-czerwoną luminescencję w raku płaskonabłonkowym (squamous cell carcinoma) lub niezłośliwych wrzodach nóg.

Zmiany pigmentacyjne jest ciężko diagnozować szczególnie u osób z jasną karnacją. W przypadkach braku lub niedoboru melaniny, światło ultrafioletowe łatwiej przedostaje się w głąb skóry wywołując autofluorescencję kolagenu. Najostrzej widoczne są obrzeża zmian, co wynika z bardzo precyzyjnego oceniania różnic barw przez ludzkie oko. Zmiany hipopigmentacyjne lub depigmentacyjne dają jasną niebiesko-białą fluorescencję.

Lampą Wooda można badać również chorych na czerniaka. Zanik barwnika może świadczyć o wystąpieniu przerzutów.


 
W diagnostyce fotodynamicznej lampę Wooda wykorzystuje się do wykrywania nowotworów i stanów przednowotworowych. Na skórę pacjenta nanosi się 20% kwas alfa-aminolewulinowy (ALA) w maści pod opatrunkiem i pozostawia na 4-6 godzin.

Substancja czynna (protoporphyrinogen IX) akumuluje się w tkance nowotworowej, a pod wpływem promieniowania z lampy Wooda emituje jasnoczerwone światło luminescencyjne. W ten sposób można wykryć zmiany chorobowe, takie jak rak płaskonabłonkowy, rak podstawnokomórkowy, rogowacenie słoneczne, choroba Bowena, czy choroba Pageta o lokalizacji pozasutkowej. Udoskonalenie tej nieinwazyjnej i użytecznej techniki umożliwi lekarzom znacznie szybsze wykrywanie nowotworów skóry.
 
Różnorodność zastosowań lampy oraz prostota użycia sprawiają, iż jest ona jednym z podstawowych narzędzi diagnostycznych w praktyce dermatologicznej.
Współczesne lampy Wooda są małe, przenośne i łatwe w użyciu.

niedziela, 22 września 2013

Destabilizacja filtrów przeciwsłonecznych.

To, że zaaplikujemy sobie na twarz czy ciało krem z filtrem, nie znaczy, że do końca dnia filtr bedzie działał. Szczególnie filtry chemiczne ulegają szybkiej destabilizacji, pod wpływem czasu bądź związków, które znajdują się w kosmetykach kolorowych, które stosujemy na twarz. Z tego własnie względu należy aplikować filtr co jakiś czas w ciągu dnia.
 Wszystko zależy od składu filtrów - jeżeli mamy do czynienia z dobrym kremem, gdy jeden filtr ulegnie destabilizacji, dalej będzie działał inny filtr zawarty w składzie. Dlatego warto czytac etykiety !

Najczęściej stosowany filtr to Parsol 1789 ( INCI Butyl Methoxydibenzoylmethane), który destabilizują :

- mika,
- tlenek cynku,
- ditlenek tytanu,
- talki,
- tlenek żelaza.

Natomiast jeżeli nasz krem oprócz Parsolu zawiera :
  • 4-Methylbenzylidene camphor (USAN Enzacamene)
  • Tinosorb S (USAN Bemotrizinol, INCI Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine)
  • Tinosorb M (USAN Bisoctrizole, INCI Methylene Bis-Benzotriazolyl Tetramethylbutylphenol)
  • Butyloctyl Salicylate
  • Hexadecyl Benzoate
  • Butyloctyl Benzoate
  • Mexoryl SX (USAN Ecamsule, INCI Terephthalylidene Dicamphor Sulfonic Acid)
  • Mexoryl XL (INCI Drometrizole trisiloxane)
  • Corapan TQ (INCI Diethylhexyl 2,6-Naphthalate, DEHN)
  • Oxynex ST (INCI Diethylhexyl Syringylidene Malonate, DSM)
to możemy powiedzieć, że filtr jest stabilny, ponieważ te skomplikowane nazwy to własnie stabilizatory Parsolu.



Jak chronić się przed destabilizacją?

Jest bardzo proste rozwiązanie - używanie zamiast kupnych pudrów - skrobii. I ja tak robie już od dłuzszego czasu.

Jakie ma zalety ?

- matuje najlepiej ze wszystkich pudrów matujących, których używałam,
- nie zawiera cudaśnych dodatków, które mogą zapychać czy szkodzić,
- niska cena,
- łagodzi stany zapalne.

Minusem dla innych może być kolor - skrobia jest przeznaczona dla osób bladych, takich jak ja. Chociaż jeżeli jest używana w rozsądnych ilościach, to nie rzuca się w oczy.  Z tego co czytałam, dziewczyny o ciemnej karnacji mieszają skrobię z cynamonem, ale nie próbowałam.


Pamiętajmy, że promieniowanie UV dociera do nas cały czas - przez chmury i okna.

Żaden preparat nie zapewnia nam 100% ochrony.

niedziela, 15 września 2013

Parę słów o naczyniakach.

Naczyniaki krwionośne to nowotworowe zmiany łagodne, powstające w wyniku rozszerzenia naczyń krwionośnych lub rozrostu tych naczyń – tętniczych, żylnych lub włosowatych. Mogą być zmianami wrodzonymi bądź nabytymi. Wyróżniamy dwa rodzaje naczyniaków krwionośnych: płaskie i jamiste, oraz dwa rodzaje naczyniaków chłonnych: zwykłe i jamiste –  te też są nowotworami łagodnymi, ale drobnych naczyń chłonnych.

Naczyniaki płaskie
Są to zmiany koloru sinoczerwonego, najczęściej pojawiające się po urodzeniu, zazwyczaj na czole, powiece lub karku. Naczyniaki o położeniu centralnym mają tendencje do samoistnego zanikania lub blednięcia, a z kolei zmiany jednostronne mogą utrzymywać się do końca życia. Często zmiany te mogą przybierać bardziej intensywne zabarwienie podczas wzrostu temperatury ciała (np. gorączka) lub wysiłku (płacz, krzyk). Naczyniaki jednostronne mogą być związane z przebiegiem rzadkiej choroby genetycznej – zespołem Sturge’a-Webera. To jednostka chorobowa, w której naczyniak płaski pojawia się wzdłuż przebiegu nerwu trójdzielnego, głównie na twarzy. Ponadto dochodzi do rozwoju jaskry, pojawia się naczyniakowatość opon miękkich mózgu oraz napady padaczkowe. Z kolei naczyniaki płaskie kończyn mogą być kojarzone z inną chorobą – zespołem Klipella-Trenaunaya, manifestującym się przerostem kości, tkanek miękkich, żylakami na jednej kończynie dolnej i naczyniakami na chorobowo zmienionej kończynie.

Naczyniak jamisty
W przeciwieństwie do płaskiego, jest wyniosły lub guzkowy, ma bardziej intensywna barwę. Również występuje u dzieci, głównie w obrębie twarzy  i owłosionej skóry głowy, rzadziej na języku czy błonach śluzowych.  Zazwyczaj rośnie wraz ze wzrostem dziecka i po jakimś czasie ustępuje samoistnie, ale w niektórych sytuacjach o jego usunięciu decyduje lekarz. W rzadkich przypadkach naczyniak jamisty może mieć związek z zespołem Kasabacha-Merritta – chorobą występującą przede wszystkim u dzieci, w której nowotwór tkanki naczyniowej prowadzi do trombocytopenii ze zużycia wskutek wykrzepiania wewnątrznaczyniowego.

Naczyniaki gwieździste
Potocznie zwane pajączkami, występują głównie na tułowiu i twarzy, pojawiają się najczęściej u kobiet w ciąży i dzieci. To liczne, drobne, czerwone guzki z promieniście rozchodzącym się naczyniami włosowatymi. Średnica zmiany zazwyczaj nie przekracza 1 cm. Zmiany mogą być pojedyncze lub mnogie. Pewna rolę w ich powstawaniu przypisuje się działaniu estrogenów.

Naczyniaki chłonne
To zmiany występujące zdecydowanie rzadziej niż naczyniaki krwionośne. Podobnie jak one mogą być wrodzone, a przy ich nakłuciu wydobywa się słomkowy płyn. Zazwyczaj pojawiają się na skórze, błonach śluzowych i tkankach miękkich. Raczej nie dotyczą narządów wewnętrznych. Naczyniaki łagodne dzielą się pod względem typu histologicznego na włośniczkowe (obecne najczęściej tuż po urodzeniu, są zlokalizowane głównie na twarzy, szyi, w dołach pachowych); jamiste (guzy są głęboko położone, pojawiają się na karku, pod pachami, w okolicach narządów płciowych) i torbielowate. Rzadko spotyka się naczyniaki chłonne złośliwe, najczęściej pojawiają się u kobiet, które przeszły zabieg usunięcia piersi, najprawdopodobniej z powodu obrzęku chłonnego powstałego po usunięciu węzłów chłonnych z okolic pach.

Jak radzić sobie z naczyniakami?
Czasem zdarza się, że zmiany nie ustępują samoistnie i sprawiają problem natury estetycznej, a naczyniaki– szczególnie te w obrębie twarzy - powodują u pacjentów dyskomfort, a nawet wstyd. Gdy przychodzi do nas pacjentka z naczyniakiem możemy jej zaproponować kilka rozwiązań.
Jednym z nich, najmniej inwazyjnym jest stosowanie podkładów i korektorów kamuflujących (potocznie nazywanych kamuflażami), produkowanych specjalnie do cer z problemami naczyniowymi. Ponadto są ratunkiem dla osób posiadających na twarzy blizny, ślady po oparzeniach czy plamy pigmentacyjne. Są to produkty ogólnodostępne, które można nabyć w drogeriach czy aptekach.  Charakteryzują się bardzo wysoką zawartością pigmentu (o wiele wyższą niż w przypadku zwykłych fluidów i podkładów); ponadto w ich skład wchodzą związki kryjące, absorbujące, ułatwiające przyleganie oraz filtry słoneczne. Kamuflaże są odporne na ścieranie i na wodę, co zapewnia użytkownikowi komfort psychiczny, ponieważ jego niedoskonałości są ukryte bez konieczności częstych poprawek i ciągłego spoglądania w lusterko. W przypadku naczyniaków używamy korektorów o barwie zielonej – według zasady koła chromatycznego ten kolor właśnie neutralizuje kolor czerwony, co umożliwia nam zatuszowanie zmian. Istnieją też bardziej inwazyjne sposoby pozbycia się tego problemu.
Naczyniaki krwionośne mogą być usuwane chirurgicznie, za pomocą elektrokoagulacji, laseroterapii lub poprzez wymrożenie. Ważne jest, aby przed wykonaniem zabiegu pacjentka przedyskutowała swoją decyzję z jej lekarzem prowadzącym, gdyż nie zawsze procedura pozbywania się naczyniaka jest bezpieczna – na przykład w przypadku zmian w okolicach oka. Często naczyniaki leczone są farmakologicznie, również pod kontrolą lekarza. Natomiast naczyniaki chłonne są leczone tylko pod okiem lekarza specjalisty.

wtorek, 3 września 2013

Glony na talerzu, czyli odchudzanie z pomocą alg.



O algach słyszy się zazwyczaj w kontekście dbania o cerę i profilaktyki przeciwstarzeniowej skóry.  Jednak nie wszyscy wiedzą, że algi można też jeść, bo fantastycznie oddziałują na nasz organizm od środka i wspomagają odchudzanie w sposób kompleksowy.

Co wyróżnia algi ?
Przede wszystkim ich wszechstronne działanie. Są źródłem białka, składników mineralnych ( jodu, wapnia, żelaza, potasu, siarki, manganu, cynku krzemu), witamin K,C,E, tych z grupy B; kwasu hialuronowego, kwasu linolenowego, alginianów, kwasów tłuszczowych, prowitaminy A i wielu, wielu innych!
Algi usprawniają oczyszczanie organizmu z toksyn, regulują metabolizm, wzmacniają odporność, obniżają poziom cholesterolu, wspomagają leczenie wrzodów żołądka, zapobiegają chorobom nerek, działają antybakteryjnie, poprawiają wygląd i kondycje włosów, skóry i paznokci; obniżają nadmierną ilość płynów, wspomagają walkę z otyłością, cellulitem, niedoczynnością tarczycy.  Ponadto są używane przy leczeniu bólów stawowych i obrzęków. A to tylko nieliczne z ich właściwości!

Pomoc w odchudzaniu.
Algi wpływają na pracę przewodu pokarmowego oraz zawierają związki zmniejszające apetyt. Ponadto pobudzają przemianę materii, regulują stężenie cukru we krwi, co zapobiega atakom głodu. Poprawiają koncentrację i wzmacniają nasz organizm. Może nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale algi, ze względu na wspomaganie odchudzania są dodawane często do produktów typu light. Ważną informacją jest to, że algi zawierają bardzo dużo błonnika (alginiany), który zapewnia nam dłuższe uczucie sytości.
Najczęściej dostępne algi to spirulina i chloeralla.
Pierwsza z nich zawiera wysokie stężenia kwasu gamma-linolenowego oraz białka w ilości ponad 3 razy wyższej niż w mięsie. Zawiera najwyższe stężenie witaminy B12 spośród roślin, jest bogata w takie witaminy jak A, B1, B2, K, D, E. Ze względu na obecność dużej ilości chlorofilu wpływa pozytywnie na florę układu pokarmowego.
Chlorella z kolei, oprócz podstawowych właściwości jakie posiadają glony, świetnie odtruwa nasz organizm – jak żaden inny związek oczyszcza nas z metali ciężkich i innego rodzaju toksyn z pomocą kwasu algininowego. Dzięki temu wpływa pozytywnie na nasze samopoczucie i na naszą przemianę materii, wspomagając utrzymanie prawidłowej wagi. 

Glony w kuchni.
Algi po zebraniu są suszone, mrożone i eksportowane. Aby spożytkować glony w kuchni należy je najpierw odmoczyć. Można je spożywać same lub dodawać właściwie do wszystkiego – zup, smażonych i duszonych potraw, ryb, ryżu, makaronu czy nawet lodów i koktajli. Często jest dodatkiem do herbaty, a w sklepach możemy znaleźć zwyczajne herbatki już z dodatkiem alg.
 Warto wiedzieć, że tradycyjne sushi jest przygotowywane z dodatkiem właśnie alg nori, które służy do jego zawijania.
Algi znajdziemy w sklepach ze zdrową żywnością. Aż żal nie spróbować, jak działają na nasze ciało!